O projekcie

Projekt realizowany jest, w ramach programu "Uczenie się przez całe życie": Leonardo da Vinci, przez Dolnośląską Izbę Rzemieślniczą i zakłada zrealizowanie staży zawodowych w zagranicznych przedsiębiorstwach dla 111 uczniów dolnośląskich szkół zawodowych w następujących profesjach: piekarz (25 osób), cukiernik (18 osób), mechanik pojazdów samochodowych (18 osób), fryzjer (22 osoby), kucharz (6 osób), stolarz (8 osób), instalator urządzeń sanitarnych (4 osoby), elektryk (4 osoby), fotograf (4 osoby), złotnik (2 osoby). Staże trwają 3 tygodnie i realizowane będą od września 2010 roku do maja 2012 roku.

W ramach projektu uczniowie mają zapewnioną podróż, wyżywienie, zakwaterowanie, kieszonkowe oraz kurs językowo-kulturowy.


piątek, 20 maja 2011

Grupa 9 - podsumowanie

STAŻ W DREŹNIE 27.03-16.04.2011

Malwina Majchrzak (fryzjer)

W Dreźnie było cudownie, już w pociągu poznałam bardzo sympatycznych ludzi, od razu złapaliśmy bardzo dobry kontakt ze sobą, rozmawialiśmy o wszystkim. Jak już dojechaliśmy na miejsce wszyscy poszli do swoich pokoi aby przygotować się bo czekała nas rozmowa z kierownikiem hotelu. Praktyki były bardzo ciekawe, nauczyłam się dużo. W czasie wolnym zwiedzaliśmy Drezno. Jest to piękne miasto. Ten wyjazd bardzo mi się przydał, szkoda tylko,że trwało to tak mało czasu, z miłą chęcią chciałabym wrócić jeszcze raz.

Justyna Dębek (fryzjer)

Mój staż odbył się zgodnie z realizacją. W salonie byłam sama z Polski. Nabrałam doświadczenia, nauczyłam się wielu nowych czynności, zobaczyłam jak pracują Niemccy fryzjerzy. W salonie wszystko mi pokazywano.

Karolina Piotrowska (fryzjer)

Trafiłam do dużego salonu Loreal, w którym były cztery stanowiska pracy. Byłam w nim sama więc można powiedzieć, że byłam rzucona na głęboką wodę. Miałam sympatycznego szefa, który niestety na moją niekorzyść mówił po saksońsku. Miałam trochę problemy z dogadaniem się, ale materiały które miałam wcześniej przygotowane i słownik mi pomogły. Poza praktyką jeździliśmy też na wycieczki po mieście, ponieważ miasto jest duże i bardzo zabytkowe. Mieszkaliśmy w hotelu z miłą obsługą i fajnym wyposażeniem. Ogólnie cała grupa była sympatyczna i bardzo zgrana, nie robiły się żadne podgrupy. Staż wspominam bardzo mile, naprawdę było bardzo fajnie i polecam tą szansę nowej nauki zawodu wszystkim.


Tobiasz Jednachowski (mechanik pojazdów samochodowych)

Gdy dotarliśmy do dworca kolejowego w Dreźnie, po opuszczeniu go udaliśmy się w stronę przystanku tramwajowego. Po dłuższej przejażdżce po miescie dotraliśmy do Hotelu. Moim oczom ukazał się nowoczesny dobrze wyposażony hotel. Nie byliśmy jedyną grupą która tam mieszkała. Prócz nas mieszkali tam niemieccy uczniowie, dzięki czemu mieliśmy większe możliwości integracji oraz podszlifowania języka obcego. W poniedziałek po weekendzie udaliśmy się razem z panią Beatą do swoich miejsc pracy. Język Angielski służył mi do komunikacji z mieszkańcami Drezna oraz współpracownikami w pracy. Dobre wrażenie wywarła na mnie „Ekipa” z którą przyszło mi pracować. Bez najmniejszych problemów mogłem się porozumieć z nimi w języku Angielskim. Pracowało mi się przyjemnie, często było wesoło. Szef obdarzył mnie sympatią i zaufaniem. Po dłuższym czasie mogłem wykonywać bardziej skomplikowane naprawy samochodów. Serwis „Pit-stop” charakteryzował się naprawami wielu europejskich i japońskich marek , dzięki czemu nauczyłem się nowych pomocnych rzeczy oraz poszerzyłem swoją wiedzę na temat motoryzacji. Zaprzyjaźniłem się ze współpracownikami, pracowało nam się super, często opowiadaliśmy sobie żarty. Bardzo przykro nam się zrobiło jak po trzech tygodniach mój czas w Pit-stopie dobiegł końca.
Oczywiście prócz pracy mieliśmy okazję zwiedzać miasto po pracy oraz w weekendy. Poznałem bogatą architekturę miasta odwiedziłem też okoliczne miejscowości oraz Lipsk podróżując z zaprzyjaźnionym mechanikiem Falkiem. Bardzo miło wspominam chwile spędzone w pit – stopie, podczas zwiedzania oraz ze znajomymi obecnymi na wyjeździe.


Paweł Kocik (mechanik pojazdów samochodowych)


W pierwszym tygodniu zwiedziliśmy Zoo i muzeum Zwingera, gdzie była wystawiona kolekcja Chińskiej porcelany. W międzyczasie mogliśmy zobaczyć rynek miasta, w którym jest dużo restauracji i zabytkowych miejsc.
Przez trzy tygodnie w warsztacie u pana Wepsa było bardzo dużo rzeczy do zrobienia. Najwiecej przyjeżdżało samochodów na okresowe wymiany opon zimowych na letnie, ktore później trzeba było sprawdzić pod kątem zużycia się ich, a także sprawdzić czy są one dobrze wyważone. W drugim tygodniu zwiedziliśmy ruiny fortecy, gdzie było bardzo ciekawie. Pózniej zwiedziliśmy jeszcze muzeum, gdzie można bylo zobaczyć kolejki górskie, stare tramwaje, somochody i inne pojazdy wodne i powietrzne. A także udało się obejrzeć wspaniałą prace niemieckich botaników w ogrodzie botanicznym. Wyjazd do tego miasta był idealny, warto było zwiedzać miejsca zabytkowe.


Piotr Medak (piekarz)

Praktykę odbywałem w piekarni u p.Scholze w Dreźnie, gdzie zostałem bardzo miło przyjęty. Każdego dnia dowiadywałem się czegoś innego w swoim zawodzie, gdzie tego w Polsce nie doświadczyłem. Nauczyłem się tam rzeczy gdzie w polskiej piekarni było by dla mnie niemożliwe ponieważ niemieccy piekarze inaczej podchodzą do sprawy. Miło się pracowało. W weekendy zwiedzanie było znakomitym przeżyciem dla mnie i pewnie dla całej grupy. Ogólnie cały staż mogę zaliczyć do udanych dni w moim życiu. Było super i w dodatku poznałem wielu świetnych ludzi.


Grzegorz Urban (mechanik pojazdów samochodowych)

Praktykę odbywałem w warsztacie samochodowym „Pit-stop” w Dreźnie, gdzie zostałem bardzo miło przyjęty przez pracowników oraz szefa. Każdego dnia służyli mi pomocą gdy nie wiedziałem jak coś zrobić. Nauczyłem się tam wielu „patentów”, które w przyszłości z pewnością mi się przydadzą. Poznałem wspaniałych ludzi, z którymi miło spędzałem wolny czas. Wyjazd ten był dla mnie niezwykłą przygodą i jestem z niego bardzo zadowolony. Wiedza zdobyta podczas odbytego stażu na pewno wpłynie na moje dalsze decyzje dotyczące przyszłości zawodowej.

Patryk Mikłasz (cukiernik)

Praktyki miałem u wybitnego piekarza i cukiernika Thomasa Hellera w zawodzie cukiernik. Na praktyce zostałem bardzo miło przyjęty. Z każdym dniem przekazywano mi swoje doświadczenia i wiedzę. Nauczyłem się tam bardzo wiele rzeczy, doszlifowałem język i to wszystko przyda mi się nie tylko w zawodzie, ale w życiu codziennym. Zwiedziłem miejscowość, a w Dreźnie jest co zwiedzać. Podczas stażu i zorganizowanych wycieczek świetnie się z całą grupą bawiliśmy i miło spędzaliśmy czas. Wyjazd ten był wspaniałym doświadczeniem życiowym, wiele się nauczyłem, wiele zobaczyłem i ta wiedza wpłynie na moje życie.

Joanna Jelizarow (cukiernik)

Na praktyki dojeżdżałam pociągiem, pracowałam od poniedziałku do piątku po 6/7 godzin dziennie. Na początku bałam się, że sobie nie poradzę, ale ludzie okazali się bardzo mili i pomocni. Nauczyłam się wielu nowych technik i miałam okazję pracować z lepszym sprzętem. Po praktykach jeździłam zwiedzać miasto lub z grupą wychodziliśmy razem. W weekendy zwiedzaliśmy muzea, ogrody i miasto. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam skorzystać z tego projektu, chciałabym mieć okazję takiego wyjazdu jeszcze raz.

Damian Gesner (cukiernik)

Pracowaliśmy po 8 godzin przez 5 dni w tygodniu. Weekendy przeznaczaliśmy na zwiedzanie Drezna z naszą Panią opiekunką. Podczas tych wypraw dużo dowiedzieliśmy się o historii miasta. W wolnym czasie chodziliśmy do „Sali gier”, która mieściła się w naszym hotelu. Tam po pracy spotykaliśmy się by pograć w bilard, lotki i piłkarzyki. W drodze powrotnej do kraju wszyscy wspominaliśmy 3 tygodnie spędzone razem.













poniedziałek, 16 maja 2011

Grupa 8 - podsumowanie

STAŻ W JENA 27.03-16.04.2011

Aneta Hauke

Dnia 28.03.2011 rozpoczęłam trzytygodniowy staż w Niemczech. Staż odbywałem w miejscowości Jena w hotelu „Gaststatte Zur Noll”. W pierwszym dniu pobytu w Jenie pani Bianka Gerlach zaprowadziła mnie do hotelu, tam zapoznałam się z pracownikami. W kolejnych dniach moich praktyk uczyłam się nowych przepisów sporządzania dań, które mieściły się menu hotelowym. Wraz ze mną na stażu byli Justyna i Patryk, naszym opiekunem był pan Piotr Pałka. Podczas pobytu na stażu odbyłam trzy wycieczki: do Planetarium, Scala, ogrodu botanicznego. Pani Bianka oprowadzała nas po Jenie. Wyjazd ten poszerzył moją wiedzę kulinarną, zdobyłam nowe umiejętności w dziedzinie gastronomicznej, zapoznałam się z inną kulturą. Cieszę się,że mogłam brać udział w stażu i bardzo bym chciała jeszcze raz wyjechać na odbycie praktyk zagranicznych.

Patryk Czekalski

Wyjazd do Jeny w Niemczech okazał się bardzo interesujący. Podczas tego pobytu i pracy w hotelu Fair Resort Jena nauczyłem się kilku ważnych rzeczy. Pracownicy hotelu byli dla mnie bardzo mili i wyrozumiali, ponieważ nie znałem perfekcyjnie języka niemieckiego żeby się z nimi porozumieć. Mój opiekun również był wyrozumiały pod tym względem. Zawsze służył pomocą i dobrą radą. Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu.

Justyna Drańska

Na staż pojechałam pracować jako kucharz w hotelu Steigenberger Esplanade Jena. Zapoznaliśmy się z opiekunką Bianką Gerlach, która zaprowadziła nas do naszych hoteli, pokazała którym tramwajem jechać. Zaglądała do nas raz na tydzień jak nasze samopoczucie, jak sobie radzimy. W pracy było bardzo fajnie. Jestem zadowolona z odbytego stażu, ponieważ nauczyłam się nowych ciekawych potraw. Poznałam nowy smak kuchni niemieckiej. Doświadczyłam wielu nowych zagadnień, które trzeba przestrzegać w kuchni. Personel kucharzy był bardzo sympatyczny, dzięki nim nauczyłam się więcej języka niemieckiego, a niemieccy kucharze języka polskiego. Byliśmy na wycieczkach w planetarium, ogrodzie botanicznym, intershopie, na festynie pokazów figurek z drewna, granitu oraz szkła. Czas wolny po pracy przeznaczaliśmy na zwiedzanie miasta, chodzenie po sklepach, gotowanie, odpoczywanie. Zapoznałam tam rówieśników, którzy pochodzili z Ukrainy, Rosji, Rumunii oraz Niemiec. Dobrze się dogadywałam. Jestem zadowolona ze stażu, który odbyłam ponieważ doświadczyłam dużo nowych wiadomości, pojęć na temat gotowania. Poznałam również jak żyją Niemcy. Z miłą chęcią pojechałabym jeszcze raz na staż zagraniczny, oczywiście tylko w inne miejsce, do innego kraju, żeby tam poznać kulturę, język, obyczaje. Dzięki programowi Leonardo da Vinci mogłam rozszerzyć swoje umiejętności i dostałam kartę Europass.







Grupa 7 - podsumowanie

STAŻ W ANGLII 7-28.03.2011

Paweł Rybarczyk (cukiernik)

Wyjechaliśmy odbyć staż do miasteczka Wem w Anglii w dniach 7.03.2011 do 28.03.2011. Bardzo mi się podobało i bardzo polecam wyjazdy na staże, można się doszkolić jako cukiernik z dekoracji tortów s stylu angielskim, a także nauka nowoczesnego dekorowania tortów za pomocą karmelu i czekolady. Można podciągnąć język angielski w rozmowie, w pracy, a także w mieście i w sklepach. Niedaleko od Wem jest Liverpool, to coś dla fanów Liverpool F.C („The Reds”) i Everton F.C. („The Toffees”), ja proponuję zwiedzić np. Cunard, Port of Liverpool oraz Royal Liver i Albert Dock. Polecam wyjazdy za granice na staż, gdybym mógł to bym pojechał jeszcze raz.


Mirosław Popowicz (piekarz)

Po odbyciu trzytygodniowego stażu mogę zapewnić, że jest to niezwykle uczące doświadczenie. Zdobywa się nowe umiejętności zawodowe oraz kształci język obcy. Ponadto można zwiedzić różne miejsca i poznać zagraniczą sztukę, kulture i obyczaje. Zachęcam wszystkich do skorzystania z takiej szansy, ponieważ jest naprawdę warto.

















Grupa 6 - podsumowanie

STAŻ W GERA 6-26.03.2011

Paweł Książek (mechanik pojazdów samochodowych)

Dnia 06.03.2011 wyjechałem do miejscowości Gera (Niemcy) na staż z którego jestem bardzo zadowolony.
Moja codzienna praca zaczynała się o godzinie 7:00 i kończyła o 16:00. razem z moim opiekunem przydzielonym w danym dniu przez szefa firmy pracowałem przez cały pobyt w Niemczech. W czasie wykonywanej pracy w firmie praktyki głównie miały formę nauki przez współpracę z opiekunem oraz przez obserwację. Mój staż odbywał się w stosunkowo małym przedsiębiorstwie lecz bardzo dobrze zorganizowanym. Bardzo mile wspominam staż w tej firmie, muszę podkreślić, że byłem jedynym praktykantem z Polaków.
Wyjazd do krajów Unii Europejskiej jest korzystniejszy niż staż w Polsce, ponieważ nabyłem nowe umiejętności zawodowe, zdobyłem doświadczenie w pracy w grupie dwu-narodowej, i pogłębiłem znajomość języka niemieckiego. Mam dużo większą szansę na pracę za granicą. Po powrocie do Polski jestem w stanie przyczynić się do rozwoju zakładu, w którym obecnie pobieram naukę. W dłuższej perspektywie zdobyta wiedza i umiejętności będą miały korzystny wpływ na realizację moich marzeń jakimi jest prowadzenie własnego zakładu samochodowego. Z tymi umiejętnościami będę mógł świadczyć usługi naprawcze dla szerszego grona klientów. Zdobyte doświadczenie i umiejętności wzmocnią moją pozycję na stanowisku Mechanika Pojazdowego – nie tylko w Polsce ale i w Europie. W tym pomoże mi również dokument Europass potwierdzający wszystko czego nauczyłem się na stażu.


Jarosław Bogdan (fryzjer)

Wyjazd do Gera był dla mnie naprawdę ciekawym przeżyciem, ponieważ jako przyszły fryzjer mogłem poznać pracę bardzo wykwalifikowanych stylistów. Salon Bruckner liczy już ponad 106 lat tradycji. Co najlepsze dostałem tam ofertę pracy na wakacje. Jest to dla mnie w pewnym sensie otwarta furtka na dalszy rozwój. Uważam, że program Leonardo da Vinci daje szanse wielu młodym ludziom. Salon był zaopatrzony w najwyższej klasy sprzęt i materiał. Uważam,że z takim doświadczeniem będę chciał w dalszym ciągu rozwijać swoje umiejętności.

Agata Krysa (fryzjer)

Staż, który odbyłam w dniach 6-26.03.2011 w miejscowości Gera bardzo mi się podobał pod względem zawodowym ponieważ nauczyłam się wiele metod i technik fryzjerskich. Zwiedziłam wiele ciekawych miejsc. Nauczyłam się nowych słów i zdań w języku niemieckim. Zakwaterowanie spełniło moje oczekiwania, posiłki były wystarczające. Polecam innym osobom taki wyjazd ponieważ będzie to miało znaczenie w przyszłości na drodze kariery zawodowej.

Magdalena Łebkowska (fryzjer)

W dniach 6-26.03,2011 odbyłam staż w Niemczech w mieście Gera. Mój staż dotyczył praktycznej nauki zawodu fryzjerki. Dzięki temu wyjazdowi bardzo dużo się nauczyłam rzeczy, których w Polsce jeszcze nie robiłam w swoim miejscu pracy. Wyjazd ten pokazał mi, że zawód fryzjerki to jest naprawdę to co chcę robić w swoim życiu. Odbywając staż miałam też i wolny czas. I wtedy właśnie zobaczyłam wiele ciekawych miejsc, poznałam inną kulturę, a przede wszystkim fajnych ludzi. Wyjazd ten pomógł mi w nauce do egzaminu czeladniczego. Nauczyłam się nowych technik strzyżen, poznałam nowe trendy w modzie. Co jakiś czas mieliśmy spotkania z panią Marią. Była ona naszą opiekunką, a także wspaniałą kobietą. Cieszę się bardzo, że dostałam taką szansę by móc odbyć staż w Niemczech. Nie zapomnę tego do końca mojego życia.

Krzysztof Zajda (stolarz)

Dzień wyjazdu był bardzo męczący . Podróż wykończyła mnie ale byłem bardzo podekscytowany nowym miejscem i ludźmi. Pierwszy dzień praktyk był luźny jak i wszystkie inne, choć przyznam że były ciężkie chwile ale nie poddawałem się tak łatwo. Przyznaje że ten wyjazd dał mi dużo do myślenia w sprawach mojej przyszłości. Również zetknięcie się z nowym otoczeniem, ludźmi i kulturą miało na mnie duży wpływ.
Całym projektem jestem wręcz zachwycony i poleciłbym do wzięcia w nim udział każdemu kto poważnie myśli o swojej przyszłości i ma jakiś cel w życiu.

Adam Tomaś (mechanik pojazdów samochodowych)

Mój trzytygodniowy pobyt w Niemczech sprawił, że nauczyłem się nowych technik i pracy jaką wykonują. Poprawiłem swój język obcy. Nie było problemów z porozumiewaniem się z pracownikami. Bardzo mi się podobało. Miejscowość była bardzo łądna i było dużo miejsc do zwiedzania. Poznałem ciekawych ludzi, nową kulturę, która jest w Niemczech, a także kulturę kulinarną. Wycieczki, które były w weekendy były bardzo ciekawe i przyjemny był hotel i zakwaterowanie, Były doskonale dobrane miejsca pracy. Pani opiekun bardzo dobrze się nami opiekowała i bardzo dokładnie sprawdzała nasz stan zdrowia. Praktyka odbywała się zgodnie z zapowiedziami.

Krzysztof Wasilewski (mechanik pojazdów samochodowych)

Dnia 6.03.2011 wyjechałem na staż do Niemiec. Po zakwaterowaniu,przy kolacji dostałem wraz z grupą wskazówki na temat naszych praktyk. Następnego dnia zostałem zawieziony na miejsce pracy i poznałem ludzi, z którymi miałem pracować. Cały tydzień w pracy minął mi bez żadnych problemów. Praca była bardzo interesująca i czas mijał mi szybko i przyjemnie. W ciągu tygodnia poznawałem okolice hotelu. W pierwszy weekend cała grupa i opiekunowie pojechaliśmy do Jeny, gdzie zwiedziliśmy zoo. Drugi tydzień minął mi bez problemów, zacząłem poznawać kulturę, która tam panuje. Chociaż wstawałem najwcześniej ze wszystkich uczestników to mi nie przeszkadzało, bo wiedziałem, że w pracy czeka mnie ciekawe zajęcie. W drugi weekend byliśmy w miejscu, w którym było wiele ciekawych atrakcji takich jak np. krzywe zwierciadło. W niedzielę wraz z kolegami zwiedziliśmy wystawę najnowszych modeli samochodów. Ostatni tydzień minął mi bardzo szybko. Praca, hotel, praca, hotel. Po powrocie miałem wiele przyjemnych wspomnień. Z wielką chęcią powtórzyłbym ten wyjazd.

Paweł Kacprowicz (mechanik pojazdów samochodowych)

Mój trzytygodniowy pobyt w Niemczech sprawił, że dużo się nauczyłem. Poznałem ich technikę i pracę jaką wykonują. Wykonywałem sumiennie swoją pracę i nie miałem problemów z porozumiewaniem się. Przez ten wyjazd znacznie lepiej poprawiłem swój język obcy. Poznałem nowych kolegów, z którymi zawsze po pracy spędzałem wolny czas. Na weekendy jeździliśmy na wycieczki z naszą opiekunką panią Marią, która opiekowała się nami przez cały ten pobyt. Jak mieliśmy jakiś problem to bez niczego pomogła nam go rozwiązać. Jestem zadowolony, że mogłem pojechać do Niemiec na staż, ponieważ bardzo mi się tam podobało.

Paweł Janus (elektryk)

Moim zdaniem staż który odbywałem w miejscowości Gera był udany i bardzo mi się podobał. Miejscowość była bardzo ładna i było dużo miejsc do zwiedzania. Poznałem ciekawych ludzi, nową kulturę, która jest w Niemczech, a także kulturę kulinarną. Wycieczki, które odbywały się co weekend były ciekawe i przyjemne. Hotel i zakwaterowanie było doskonale dobrane, hotel był zadbany, obsługa bardzo miła, a jedzenie pyszne. Praktyka odbywała się zgodnie z zapowiedziami, poznałem nowe technologie i metody, z językiem na początku było trochę trudno, ale z czasem dogadywałem się z kolegami z pracy.

Sebastian Jankowiak (ślusarz)

Dnia 6.03.2011 pojechałęm na kursy w Gerze, które wspominam bardzo mile. Nauczyłem się tam spawać metodą MAG. Pracowałem u takiego pana, który miała firmę, w której robiłem z dwoma praktykantami. Robiłem świecznik w celach charytatywnych dla kościoła. W hotelu była miła obsługa, dobre jedzenie, zakwaterowanie odpowiednie. Cały ten staż uważam za bardzo fajny. Polecam wszystkim takie kursy, można dużo się nauczyć, pozwiedzać. Z językiem nie miałem kłopotów. Zwiedziliśmy takie obiekty jak Zoo oraz Imaginata. W wolnych chwilach zwiedzałem miasto. Staż skończył się dnia 26.03.2011.